czwartek, 21 marca 2013

Czy dobrzy gracze mają więcej szczęścia?

Mówi się, że "szczęście sprzyja najlepszym". Podobne zjawisko występuje w świecie gier komputerowych - dobry gracz zawsze ukończy nową grę najszybciej, znajduje najlepsze przedmioty, a jego wirtualny "portfel" zawsze jest pełen złota (lub innej waluty). Natomiast kiepski gracz wiecznie narzeka na brak szczęścia: ciągle ginie i wszystko, co znajdzie to badziewie. Czy to prawda, że najlepsi mają szczęście częściej od przeciętnych śmiertelników?


Na pewno nieraz oglądaliście swój ulubiony stream, w którym prowadzący pokazuje, lub wręcz chwali się, co udało mu się ostatnio znaleść; jak to kupił nowy topór za miliard złota, a buty sprzedał za dwa miliardy. Myślimy wtedy sobie, "farciarz, gdybym ja miał takie szczęście to też bym tak wymiatał". Skąd najlepsi biorą te wszystkie bajeczne przedmioty? Dlaczego oni przeszli grę w trzy dni, a ja po tygodniu nie jestem nawet w połowie?


Odpowiedź jest moim zdaniem prostsza niż się wydaje. Z grami komputerowymi jest jak z każdym innym sportem czy rzemiosłem - potrzeba dużo czasu i pracy, by poznać mechanizmy i procesy zachodzące w danej grze, przetestować różne możliwości rozwoju, zbadać i znaleść najwydajniejsze miejsca do zdobywania tego, czego nam potrzeba, wreszcie wyrobić pamięć mięśniową, by nasza wiedza i umiejętności były sprawnie i szybko wprowadzane w życie (chyba, że to strategia turowa).



Są cechy, które mają wszyscy dobrzy gracze. Przede wszystkim to umiejętność szybkiego uczenia się. Jeśli chcesz pierwszy przejść nową grę, która wyszła wczoraj i nikt nic o niej nie wie, a do tego rywalizujesz z graczami z całego świata, to jako pierwszy na świecie musisz się tej gry nauczyć. Następna sprawa to umiejętność analizowania wydarzeń, konfrontowania ich z naszą wiedzą. Czy moja postać zginie jeśli wbiegnę w tę zgraję potworów? Wypadł mi miecz, jest lepszy czy gorszy od mojego? Lepiej teraz wydać złoto czy nazbierać go więcej? Potrzeba więcej, niż samej wiedzy, by móc szybko i sprawnie wybierać, do tego wybierać dobrze. Ostatnia cecha to upór, zawziętość, zaangażowanie. Najprościej rzecz ujmując, najlepsi gracze są najlepsi dlatego, że biorą to wszystko, o czym pisałem wcześniej, a potem grają wiele godzin dziennie. W ten sposób nabierają doświadczenia bardzo szybko.



Doświadczony gracz przestaje postrzegać grę jako ludziki biegające po ekranie. Zaczyna myśleć liczbami, wartościami - To oczywiste, że powinienem teraz wydać moje złoto! Przedmiot, który za nie kupię powinien znacząco zyskać na wartości w przeciągu najbliższych dni. Gracz doświadczony nie polega na szczęściu, zamiast tego używa swojej wiedzy i umiejętności, by zmaksymalizować szanse wydarzenia się rzeczy dobrych, a odsetek rzeczy złych zmniejsza lub likwiduje całkiem.



Dla doświadczonego gracza nie istnieje szczęście, tylko statystyka. Załóżmy, że zależy nam na ulepszeniu magicznego przedmiotu. Mamy 50% szans na powodzenie, w przypadku porażki tracimy nasz przedmiot, co zazwyczaj jest dużym utrudnieniem. Testujemy nasze "szczęście" i ryzykujemy utratę wartościowego sprzętu, czy odpuszczamy, tym samym zmniejszając nasze szanse na powodzenie? Dobry gracz zacznie od zwiększenia szans do 100%.


Na zakończenie mogę powiedzieć (z własnego doświadczenia oczywiście), że jeśli grając w swoją ulubioną grę coraz częściej potrzebny ci kalkulator, robisz notatki w zeszycie i minimalizujesz, by szybko sprawdzić coś w swoim arkuszu kalkulacyjnym, to na pewno szczęście uśmiecha się do ciebie regularnie, a pech to zamierzchła przeszłość!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz